poniedziałek, 27 października 2008

Magda... c.d....

Tak jak pisałem... Są kolejne z Magdą.

Tym razem to już koniec. Następne będą (mam nadzieje) już nowe, inne.


sobota, 25 października 2008

Magda...

Piwniczna "sesja"... Kiedyś już taka była z Tomkiem. Wtedy był jeden halogen i jakoś dawało rade. Teraz moje "studio" jest już lepiej wyposażone... Mam DWA halogeny!!
I o to co wyszło.

Generalnie chodziło o to zdjęcie...


Ale jak już się je wykonało, to postanowiliśmy zrobić kilka innych...




Będzie więcej... ale później...

Piątek...

Ten weekend strasznie się dłuży... ale to dobrze.
Piątek przyjemny... co prawda najpierw zakończenie trzydniowego maratonu sklepowego i mycie auta...
Ale później brama... a tam herbatka z Anią i Zielonym, a później pizza w Tukanie.
Niestety nie pomyśleliśmy o czymś takim jak rezerwacja w Bramie i jak tam wróciliśmy to było pełno.
Ale na parkingu Platana też było fajnie.
I nietypowo... bardzo wcześnie bo już przed 23 się rozjechaliśmy.

Dzisiaj zdjęcia (to za chwilkę), później urodziny Cioci i prawdopodobnie... BRAMA:)

A jutro wszystko wskazuje na to że zdjęcia. z Anią S. i Zielonym;)


A tu znowu coś starszego.

wtorek, 21 października 2008

Kasia...

Wynik nudy i eksperymentów z aparatem.
Na zdjęciach siostra Kasia, a oświetlenie wykorzystane podczas fotografowania to.... włączony telewizor... Tylko telewizor.
Jak na portret to czas był bardzo długi... 0,5s. ale efekt wyszedł raczej ponad oczekiwania.

Teraz to już kwestia dopracowania...

A więc czas na zdjęcia o których mowa...
(są to pierwsze zdjęcia robione w ten sposób przezemnie ...)



poniedziałek, 20 października 2008

Poniedziałek...

No i weekend zakończony. Podsumowując go świetnie się zaczął.. bo od imprezy z Tomkiem Ewą no i Kają:) Później "derby Zabrza", na bardzo wysokim poziomie ligi okręgowej no i okazja do zdjęć. I do szczęścia... pełni szczęścia zabrakło udanej niedzieli. A taka nie była dzięki wspaniałej grze piłkarzy Górnika i kolejnej porażce tym razem z Lechią Gdańsk... Ale to już powoli standard, więc i nerwy po porażce są mniejsze. Kwestia przyzwyczajenia.

No i zaczął się kolejny "ciężki" tydzień. Kolejne wykłady i ćwiczenia.
Dzisiaj 2 godziny matematyki no i informatyka na wysokim poziomie. Dzisiaj nauczyłem się na niej zmieniać rozmiar czcionki i wyśrodkowywania tekstu.

Jutro same wykłady...

Żeby coś było z fotografią związane to widok z okna...
Tyle widać było kilkanaście minut temu. Teraz już nic nie widać...

niedziela, 19 października 2008

Tomek dawno temu...

Trochę staroci teraz.
Piwniczna "sesja" przy halogenie powieszonym na drabinie. Robione jeszcze Kodakiem DX7590.
Siedzieliśmy do późnej nocy w suszarni i spożywając co chwile eliksir talentu w postaci piwa Tyskie robiliśmy zdjęcia.

Wypadało by może powtórzyć kiedyś taką "sesje"




Derby Zabrza...

W lidze okręgowej, bo w lidze okręgowej, ale derby Zabrza były.
Gazobudowa Zabrze na swoim stadionie... a w zasadzie na swoim boisku podejmowała Walkę II Makoszowy. Wygrali goście 1:2. Szału w grze nie było, ale tego się chyba nikt nie spodziewał.
Ze zdjęciami też szału nie ma, ale i na to raczej nikt nie liczył.





sobota, 18 października 2008

Poimprezowo i przedmeczowo...

Wczorajsza imprezka ciekawa, było sympatycznie.
Ale nie obyło sie bez awarii. Jazda w deszczu bez sprawnych wycieraczek to chyba nie jest zbyt udany pomysł. Ale wycieraczki same sie naprawiły, na sale dotarliśmy w całości i bawiliśmy się dobrze.

Dziękuję Kaju;):*

A dzisiaj mecz... derby Zabrza... w lidze okręgowej. Gazobudowa Zabrze - Walka II Makoszowy.
Dobra okazja żeby pstryknąć kilka zdjęć.
Tak więc jeszcze dzisiaj coś się tu pojawi.
Zapraszam:)

środa, 15 października 2008

Basia po raz ostatni....

No i już raczej po raz ostatni Basia. Ostatni raz z tego dnia. Może kiedyś będą następne?

Chodzenia było sporo, ale mi się tam podobało. Spacer udany raczej.


poniedziałek, 13 października 2008

Basia c.d.

I kolejne z Basią...

niedziela, 12 października 2008

Basia

Na początek jedno;)
Basia...

Będzie więcej.

piątek, 10 października 2008

Piątek...

Nie samą piłką człowiek żyje...

Coś z dzisiejszego Walkowo-szkolno-bagierowego wypadu...

Wojtek...



poniedziałek, 6 października 2008

kibice

Jeszcze raz z niedzielnego meczu.
Kibice Górnika Zabrze - sektory 9 i 10...

niedziela, 5 października 2008

Niedziela...

Cały tydzień czekania. Cały tydzień....
No i w końcu przychodzi niedziela... czas na mecz.
Tym razem Górnik - Wisła. Wydawało by się przed meczem że pewne lanie. A niewiadomą jest tylko rozmiar tego lania. 0-2, 0-3, a może 0-4. A tu niespodzianka. 1-1!! tak 1-1 z Wisła. Górnik przegrywający z każdym... nawet Polonią Bytom, remisuje z Mistrzem Polski. A nawet więcej. Górnik nie zdobył punktu, a stracił dwa... Szansa była była. Na 10 minut przed końcem wydawało się że będzie niespodzianka. Ale wpadło na 1-1.
Nawet pomimo tego że szansa na zwycięstwo była wielka. To remis ten był zwycięstwem Górnika. W końcu dobra gra, w końcu bramka i w końcu punkt. Co prawda od dna się nie odbiliśmy. Dalej jesteśmy na 16 miejscu ale....


na taki widok czekał każdy...

no ale niestety gdy zegar zatrzymał się na 90 minucie to wynik brzmiał już 1-1.

Ale od początku.
A na początku rozgrzewka...



Później sędzia przypomina kapitanom że gramy fair....

szkoda że sam o tym zapomniał...

No ale czas na grę.
Walki nie brakowało...




Za to sił niektórym tak...


Zdarzało się że walka była zbyt ostra...



Ciekawe ilu kibiców czuło że chwile po tym zagraniu...

zobaczymy to...



A to nie musiał być koniec.


Ale jednak był. I na jednej bramce po stronie Górnika się skończyło.
Na pewno był to remis z gatunku tych co cieszą. Pomimo pewnego niedosytu... Ale kto nie wziął by przed meczem tego wyniku w ciemno??


Ale jak to mówił jeden z Wielkich... "Piłka jest okrągła, a bramki są dwie". I tym razem do obu piłka wpadła.



Pozostaje znowu czekać... tym razem do środy na mecz PE z Polonią Bytom... A kilka dni później- w sobotę też PE z Ruchem Chorzów.